Historie pacjentek

Paulina

waga przed: 143 kg

waga po: -20kg

zakres leczenia: rękawowa resekcji żołądka

 

„Moja otyłość zaczęła się w przedszkolu” – rozmowa z Pauliną Kuriatą, Pacjentką Medicus Clinic.

Nie zdawałam sobie sprawy z tego, że otyłość to choroba. Ponieważ zawsze wmawiano mi, że to jest mój wybór. To dlatego, że dużo jem, że się nie ruszam. (…) Nigdy nie brałam tego jako chorobę, jak to, ja mogę być chora na otyłość? Sprawę z tego zdałam sobie dopiero jak przyszłam na konsultację. Lekarz powiedział, że przy moim BMI mogę sama nie schudnąć i leki też tego nie sprawią. Zapytałam dlaczego? Wszyscy przecież wokół chudną, dlaczego więc nie ja? Lekarz odpowiedział mi, że jestem chora i to nie jest moja wina całkiem. Mogę pić tylko wodę i mogę być dalej naprawdę gruba – wspomina urocza, empatyczna Pani Paulina, która zmieniła swoje życie. To historia, która chwyta za serce i dodaje wiary, że nigdy nie jest za późno, aby zawalczyć o swoje szczęście.

Paulina jest jedną z najmłodszych Pacjentek Kliniki Leczenia Otyłości w Medicus Clinic. W wieku 20 lat ważyła 140 kilogramów przy wzroście 176 cm, jej BMI wynosiło 43. Bohaterka już jako dziecko była otyła, w związku z tym była narażona na wiele nieprzyjemnych sytuacji ze strony rówieśników, które po latach doprowadziły ją do depresji. Jednak mimo walki z tak ciężką chorobą, jaką jest otyłość i innymi schorzeniami spowodowanymi przez nadmierną wagę, Paulina jest uśmiechnięta, ciepła i serdeczna. Choć to dopiero początek jej walki o nowe, lepsze życie już teraz chce być motywacją do zmiany dla innych osób w podobnej sytuacji.

W tej chwili Paulina jest już po operacji bariatrycznej w Medicus Clinic. Realizuje swoje cele, schudła ponad 20 kg i czuje się wspaniale. Jej droga ku budowaniu swojej wewnętrznej siły jest jeszcze długa, ale nic bardziej nie motywuje do dalszego działania jak pasmo sukcesów, które aktualnie osiąga.

Poniższa rozmowa została przeprowadzona dzień przed operacją bariatryczną. Poznajcie historię Pacjentki Medicus Clinic.

 

Paulina, od kiedy borykasz się z otyłością?

Moja otyłość zaczęła się w przedszkolu. Dzieci dawały mi to bardzo mocno odczuć. Wyzywały mnie, prześladowały, nie chciały się ze mną bawić, uciekały przede mną. Panie w przedszkolu to widziały, ale nie reagowały. Zawsze wracałam do domu z płaczem. Teraz jak to wspominam, to widzę, że było to bardzo ciężkie doświadczenie. Natomiast zawsze reagowała moja mama, chodziła codziennie do przedszkola, zwracała uwagę dzieciom. W związku z tym rówieśnicy nie lubili mnie jeszcze bardziej. Nie dość, ze gruba to jeszcze kapuś.

 

A szkoła podstawowa? Czy coś się zmieniło, gdy zaczęłaś chodzić do szkoły?

W podstawówce wcale nie było lepiej. Mieszkam na wsi, zatem wszystkie dzieci poszły do tej samej szkoły. Ta cała trudna historia ciągnęła się za mną od przedszkola do 6 klasy. Niestety nauczyciele w ogóle nie reagowali. Dzieci mnie biły. To już nie była tylko przemoc psychiczna, pojawiła się także ta fizyczna. Pamiętam sytuację, gdzie podstawili mi metalowe krzesło, podarłam bluzkę na plecach i płakałam całą lekcję. Nikt nie zareagował. Później zaczęłam sama siebie krzywdzić. Wymuszałam wymioty, żebym tylko mogła wcześniej wrócić ze szkoły do domu.

 

Teraz jesteś już dorosła. Pracujesz. Jak wygląda Twoje życie?

Jestem zatrudniona w dyspozytorni, wysyłam ludziom taksówki. Pracuję po 12 godzin. Nie lubię wychodzić na dwór. Wolę jechać do firmy z samego rana, gdy większość osób jeszcze śpi i wracać wieczorem – wtedy, kiedy wszyscy są w domach. Nie lubię, gdy ludzie zwracają na mnie uwagę. Moje życie poza pracą jest nudne. Wracam późno, zjem, idę spać i rano znowu jadę na dyspozytornię. Nie mam czasu na nic. Jedynie chwilę wieczorem, żeby wyjść z psem na spacer i na tym koniec. Nie mam chłopaka, nie mam nikogo, jestem sama. To wszystko dlatego, że nie potrafię się na nikogo otworzyć. Myślę, że ludzie na mnie patrzą tak samo jak kiedyś. Myślą, że jestem bezwartościowa. Widzą we mnie tylko to, że jestem gruba. Czuję się jak… jak ten potwór z przedszkola.

 

Dlaczego zdecydowałaś się na operację?

Podjęłam tę decyzję, ponieważ zauważyłam, że tym jak żyję ranię swoich bliskich. Jednak chyba najbardziej ranię siebie. Otyłość, z którą się zmagam to choroba, a wraz z nią idzie wiele innych, dodatkowych schorzeń. To nie jest tylko tak, że jestem gruba. Mam też depresję. Wzięło się to stąd, że nigdy nie byłam szanowana, rówieśnicy mnie nie akceptowali. To są rzeczy, z którymi muszę walczyć na co dzień. Ranię swoich bliskich. Moja mama martwi się o mnie, o moją przyszłość. Nie widzi jej, a to dlatego, że ja sama jej nie widzę. Każdej matce byłoby ciężko, gdyby słyszała z ust swojej córki, że ona chce umrzeć, że nie widzi siebie w tym świecie.

 

Boisz się operacji?

Nie, myślę, że nie. Samego zabiegu się nie boję. Boję się tego jak będzie wyglądać moje życie po nim. Czuję się trochę tak jakbym miała po operacji narodzić się na nowo i na nowo zacząć uczyć się chodzić po tym świecie. Czy wyjdę do ludzi? Czy będę potrafiła być inna? Czy ludzie będą spoglądać na mnie inaczej? Najbardziej boję się tego, co będzie po zabiegu.

 

Co chciałabyś powiedzieć osobom w podobnej sytuacji do Twojej?

Chciałabym, żeby tacy ludzie nie siedzieli w domu. Żeby coś ze sobą zrobili. Żeby odnaleźli swoją motywację. Chciałabym, żeby wiedzieli, że może być lepiej, że to nie jest koniec. Chciałabym, żeby nie zamykali się w domu tak jak ja – tego czasu nikt im nie zwróci. Chciałabym być dla nich motywacją do zmian, pokazać im jak można zrobić ten pierwszy i chyba najtrudniejszy krok.

Jeśli ciekawi Cię historia Pani Pauliny – cały wywiad możesz zobaczyć tutaj

    Formularz kontaktowy

    Ostatnie historie pacjentek:
    Paulina
    Kinga